Po zapakowaniu się do pociągu, co trwało i trwało ruszyliśmy na Rzeszów. Zapakowanie się trwało i trwało, ale ostatecznie udało się wszystkim usiąść na swoim miejscu dzięki pomocy naszych kochanych rodziców. Niektórzy w pociągu grali w karty, inni rozmawiali. Jeszcze inni postanowili nie spać w nocy – taki chalange 🙂
Oczywiście nawet najwięksi twardziele polegli.
Choć pociąg wyjechał z Poznania z 1h opóźnieniem do Rzeszowa dotarliśmy na czas. O 7:47 byliśmy w Rzeszowie, a chwilkę po 8:00 wyjechaliśmy już naszym żółtym busem.
O 11:20 dotarliśmy do Wetliny na Piotrową Polanę. Przenieśliśmy plecaki na pole namiotowe i czekając na busa mieliśmy festiwal gier harcerskich: trzy kije, beretówa oraz gry logiczne i zręcznościowe.
Samochód ze sprzętem przyjechał dopiero po 14:00, więc troszkę czasu wolnego mieliśmy. Jak tylko przyjechał rozpakowaliśmy namioty, materace zapasy wody i jedzenia. Około 16:00 usiedliśmy do stołu – dziś w menu makaron spaghetti w sosie bolognesse. Następnie poszliśmy na krótki spacer. Po spacerze pośpiewaliśmy, poszliśmy pod prysznic i do spania. Cisza nocna wybiła o 21:00.