Dzisiejszy dzień upłynął nam bardzo pracowicie. Rano pogoda nam dopisywała i po śniadaniu rozpoczęliśmy budowę podobozu. Znosiliśmy z lasu drewno – małe cienkie patyki, ale także ogromne pnie, do których przetransportowania potrzebne było niekiedy kilkanaście osób. Jeszcze przed obiadem kadra rozwiesiła wokół podobozu sznurek na siatkę maskującą i rozpoczęły się prace nad mieczami świetlnymi. Następnie posiłek, a po nim wraz z 88 PDHS Dragon motylkami, śpiewem oraz kanapką uczciliśmy osiemnaste urodziny druhny Justyny. Po powrocie poczęstowała nas ona cukierkami i zabraliśmy się do dalszej pracy. Rozpoczęło się wieszanie siatek wokół podobozu, budowa bramy, świetlicy oraz tablicy ogłoszeń. Na środku placu apelowego stanął 12-metrowy maszt, zdecydowanie najwyższy na bazie. Część prac już została ukończona, ale budowa potrwa jeszcze do jutra. Po kolacji, w ramach odstresowania wybraliśmy się na dentystę oraz bere-tówę, ale w trakcie pierwszej rundy drugiej gry zaskoczyła nas ulewa i rozpoczął się szaleńczy bieg do podobozu i ratowanie rzeczy przed zamoknięciem. Pomimo brzydkiej pogody w namiotach i tak słychać było śpiew i dźwięki instrumentów. Deszcz uniemożliwił zrobienie czegokolwiek więcej, więc tego dnia w łóżkach znaleźliśmy się wcześniej.
dh. Justyna