Jak Państwo zapewne wiedzą spotkaliśmy się o 5:30 przed hufcem. Zapakowaliśmy się do busa i autokaru. Poszło nam to dość trudno, ale ostatecznie udało się upchnąć wszystkie bagaże. Kierowcy zdecydowanie mistrzami Tetrisa nie byli… Najważniejsze, że dowieźli nas szczęśliwie i już koło 12:40 byliśmy w bazie. Do obiadu wypakowaliśmy sprzęt z ciężarówki, przenieśliśmy swoje bagaże na miejsce podobozu i wykonaliśmy zdjęcie przed samochodem dostawczym. Po obiedzie przestawialiśmy namioty i dostawialiśmy kolejne namioty. Gdy wszystko stało już tak jak należy wprowadziliśmy się do naszych nowych „mieszkań”. Tak upłynął nam czas do kolacji. Po kolacji uprzątnęliśmy podobóz, zapoznaliśmy się z regułami panującymi na obozie i poszliśmy zobaczyć Morze Bałtyckie. Woda była mokra i zimna – potwierdzone info.
Po powrocie z plaży poszliśmy pod prysznice i teraz już wszyscy smacznie śpią. Wszyscy? Nie, jeden nieugięty namiot wciąż stawia opór najeźdźcy, jakim jest sen i omawia dzień kolejny, przekopując się przez zwały sprzętu.
Jutro przekażemy numery telefonów do zastępów i wstawimy zdjęcia, a teraz dobrej nocy życzmy Państwu i sobie.