Dzisiaj pobudka o 7:15, następnie rozgrzewka i poranna toaleta. Przed śniadaniem udało nam się przeprowadzić apel, a następnie po śniadaniu dokończyliśmy naukę szyfrów, która trwała aż do obiadu. Nauka, choć w lesie w las na pewno nie poszła, po zajęciach każdy miał już opanowaną umiejętność szyfrowania i deszyfrowania do perfekcji.
Po obiedzie nadszedł czas na zabawy i rywalizacje na plaży. Każdy z nas miał okazję stawiać babki na czas, wziąć udział w konkursie puszczania latawca, sztafecie, napełniania dziurawego cylindra dziurawymi wiadrami, spróbować swoich sił w limbo. Na plaży świetnie się bawiliśmy aż do obiadu.
Wieczorem przed odwiedzinami nadszedł czas na czyścioszka, czyli szorowanie włosów i reszty ciała, pierwsze mycie zębów od początku obozu itp. W końcu jak przyjadą rodzice to nie mogą się przerazić, a tak poważnie pisząc, czyścioszek ma taką magiczną moc, że nagle znajdują się rzeczy zagubione od dawna np. getry, portfele, latarki itp. Rzeczy o których powszechnie było wiadomo, że zostały ukradzione przez inne obozy. Przed pójściem spać zasiedliśmy w naszej chacie Amisz i śpiewaliśmy. Szło nam to całkiem dobrze. O 23:00 położyliśmy się spać.