2018.08.03 – dzień 21

Dzisiejszy dzień jak wcześniejsze zapowiadał się pogodnie i taki na szczęście był. Wstaliśmy o 7:30 i zabraliśmy się do pracy. Do śniadania pakowaliśmy swoje plecaki. Po posiłku apel i początek rozbiórki podobozu, siatki, brama, Dom Amisza. Szło nam naprawdę sprawnie i do obiadu zdążyliśmy nawet wynieść z namiotu półki. Po obiedzie pół godziny czasu dla słoniny i poszliśmy walczyć z upałem korzystając z kąpieli w jeziorze. Po powrocie do podobozu wystawiliśmy kanadyjki za namioty i zaczęliśmy je składać – po tym obozie jesteśmy już zaprawieni w składanie namiotów. Namioty składaliśmy aż do kolacji. Po kolacji zostały nam już tylko dwa do złożenia, złożyliśmy je szybko i poszliśmy do lasu po chrust na ognisko. Po powrocie z chrustem ruszyliśmy pod prysznice i w mundury na ognisko kończące obóz, ognisko było niezwykle radosne, wszyscy byli uśmiechnięci i śpiewali dobrze się bawiąc. Szkoda, że było to już nasze ostatnie ognisko. Po spotkaniu przy ogniu każdy miał wybór iść spać do podobozu pod chmurką na kanadyjce lub zostać na watrze, czyli całonocnym ognisku.

Zdjęcia