Dzisiaj skoro świt rozpoczęliśmy przygotowania do przyjazdu rodziców. W każdym namiocie zrobiliśmy perfekcyjny porządek, ubraliśmy się w mundury i o godzinie 10 wmaszerowaliśmy na miejsce, gdzie odbył się apel zgrupowania, wraz z podobozami Jaskiniowców oraz Turystów. Nasi rodzice mieli okazję go obejrzeć, jak również nasz wewnętrzny apel, który odbył się chwilę później. Następnie po wymeldowaniu mieliśmy czas na uściskanie rodziców oraz spędzenie z nimi czasu po dwóch tygodniach rozłąki. Wymieniliśmy rzeczy, dostaliśmy to, czego nam brakowało i o godzinie 18 miało miejsce pożegnanie, gdyż jak zwykle o 18:30 mieliśmy kolację. To nie był jednak koniec naszego dnia – po posiłku poszliśmy w las i graliśmy w różnorakie gry harcerskie i terenowe, takie jak Mur czy Bere-tówa, a na samym końcu Maus na polu koło podobozu. Po takiej ilości biegania i wysiłku, a także wyczerpani z radości po zobaczeniu rodziców, padliśmy na łóżka.