Dziś jako że mamy niedziele to zamiast rozgrzewki jedna grupa dzieci poszła do kościoła na msze kiedy druga miała chwilę czasu dla siebie oraz na odespanie po ostatnich dwóch dość intensywnych wieczorach. Tuż po śniadaniu zaczęliśmy grę o nazwie rozbudowywanie zamków, w trakcie której przyjechała do nas druhna Julia.
Na czasie wolnym po obiedzie zostały udostępnione miecze z pecefałki i pianki, którymi w bezpiecznych warunkach uczestnicy mogli się bawić. Jako że jest czas na zabawę i czas na naukę to po czasie wolnym przeszliśmy do kursu pierwszej pomocy, na którym dzieci uczyły się ogólnego jak i bardziej wyspecjalizowanego udzielania pomocy poszkodowanemu – w tym roku w ramach bardziej fabularnego kursu, uczestnicy uczyli się jak zaradzić w przypadku otrucia, zadławienia, utknięcia na pustyni, ugryzienia przez bestię czy węża, a nawet skorpiona.
Jutro będziemy mieć apel otwierający Obóz (opóźnienie jest spowodowane tym że zuchy przyjechały dopiero wczoraj a nie jak my 2 lipca) dlatego przed kolacją mieliśmy zajęcia z musztry. Po kolacji, jako że padało, na szczęście już dużo mniej niż wczoraj, przeszliśmy na stołówkę w celu odbycia śpiewanek oraz pląsów, a w tym czasie kadra zajęła się naprawianiem sprzętu i porządkiem w świetlicy.