Dzisiejszy dzień, rzecz jasna, nie zaczął się od porannej rozgrzewki. Było to spowodowane oczywiście powrotem dzieci z chatki Robinsona. Po zdaniu sprzętu, ze względu na wysoką temperaturę, ubraliśmy się szybko w stroje kąpielowe i pobiegliśmy nad jezioro. Po jeziorku zarządzony został czyścioszek. Po obiedzie Państwa pociechy kontynuowały zdawanie stopni i sprawności. Uczestnicy zdają na tyle dużo, że po czasie wolnym musieliśmy stworzyć dodatkowy godzinny blok na zdawanie. Pomimo tego nadal nie wszyscy zdali swoje próby. Częścią zdawania w dniu dzisiejszym była musztra prowadzona przed druhnę Dalię i Weronikę R, przy asyście druhów Eryka i Kamila. Ze względu na nieustający upał, udaliśmy się ponownie nad jezioro, tym razem na słupy, pod czujnym okiem ratownika – druha Huberta. Po kolacji przeprowadziliśmy kolejną godzinę zdawania, a następnie udaliśmy się na ognisko nieobrzędowe z kiełbaskami. Dzień ten tym razem spokojniejszy zakończyliśmy oczywiście wieczorną toaletą, wyznaczeniem wart nocnych i szarówką.