Po przyjeździe do bazy obozowej w Łowyniu od razu zaczęliśmy rozkładać namioty, pomimo małych problemów rozstawianie poszło w miarę sprawnie – udało nam się nawet wyprzedzić Dragona. Jeszcze przed obiadem rozpoczęliśmy kompletowanie sprzętu (kanadyjki, materace, koce, itd.). Dzieci nauczyły się rozstawiać namiot typu „dycha”, wbijać śledzie pod dobrym kątem czy przenosić namioty (co wcale nie jest takie łatwe 😉 ). Na obiad zjedliśmy pyszny obiad przygotowany przez panie kucharki, pyszna pomidorówka, kotlet z ziemniakami i buraczkami. Jako że obiad był syty mieliśmy półgodziny dla słoniny. Po odpoczynku druhna Zosia zapoznała wszystkich z regulaminami wypoczynku. Po czytance przedstawiona została instrukcja ścielenia łóżka oraz naciągania usypiaczy, w czym potrzebna była pomoc kadry. Po drodze oczywiście trzeba było wypakować sprzęt zarówno Dragona i Contrastu, jak i zuchów, które dojeżdżają do nas za tydzień.
W ramach przerwy od budowy podobozu, dzieci wraz z druhem Erykiem poszły grać w „mausa” oraz w gry integracyjne prowadzone przez druha Radka. Następnie zjedliśmy kolację i kontynuowaliśmy grę (oczywiście po krótkim odczekaniu co by się nam w brzuchach nie poprzewracało 😉 ), po kolacji druh Kobryn pokazał uczestnikom miejsca ewakuacji na wypadek burzy lub pożaru oraz kąpielisko. Jednak jest czas na zabawę i czas na pracę – trzeba było kontynuować budowę świetlicy i zacząć budowę ogrodzenia. W budowie bardzo przydały się umiejętności zdobyte przez harcerzy na majowym biwaku w Łowyniu. Zaraz po pracy dzieci odmeldowały się do mycia i zmęczone intensywnym dniem, udały się do łóżek.
Już jutro pojawią się zdjęcia oraz oddzielna sekcja z wpisami z obozu, numery telefonu do poszczególnych zastępów.