Dzień rozpoczęliśmy od pobudki o godz. 7. Ze względu na zimną noc postanowiliśmy przeprowadzić szybką rozgrzewkę – w berka. Następnie przyszła kolej na śniadanie. Po posiłku spakowaliśmy się, zabraliśmy wodę i prowiant i ruszyliśmy w drogę. Po wielu wzniesieniach i paru przystankach dotarliśmy na pierwszy dłuższy przystanek – do schroniska pod Śnieżnym Kotłem. Kto chciał odbił sobie pieczątkę. Wypiliśmy ciepłą herbatę, zjedliśmy przygotowane kanapki i ruszyliśmy dalej. W międzyczasie okazało się, że wcześniejszy plan musi ulec zmianie i wraz z Panią przewodnik zaczęliśmy podbijać Szrenicę. Na trasie napotkaliśmy śnieg i sporo turystów. Mimo wielu wąskich przejść i ślizgania się na roztapiającym się śniegu dotarliśmy na szczyt (pamiątkowe zdjęcie znajduje się na facebooku ).
Po krótkim przystanku zaczęliśmy schodzić w dół. Pierwszym naszym przystankiem była Hala Szrenicka. Pogoda dopisywała, więc mogliśmy się ogrzać w słońcu. Po „naładowaniu baterii” zaczęliśmy obniżać poziom podziwiając krajobrazy górskie. Następny dłuższy przystanek był przy Kamieńczyku (wodospadzie). Niektórzy porobili zdjęcia, a niektórzy skusili się nawet na zakup lodów. Po przerwie ruszyliśmy dalej w drogę. Wtedy było już dosłownie i w przenośni „z górki”.
Dotarliśmy z powrotem do bazy, gdzie czekała na nas obiadokolacja w postaci klasycznego schabowego, ziemniaków i surówki. Po posiłku nastąpił czas na czyścioczka i wszyscy poszli się wykąpać. Gdy inni się kąpali wytworzyła się prawie drużyna siatkarska i wraz z uczestnikami 88 PDHS Dragon odbijaliśmy piłkę. Nagle okazało się, że kadra i zastępowi potrzebują profesjonalnej pomocy medycznej. Mianowicie przeprowadzona została pozoracja, która miała na celu przećwiczenie znanych już schematów postępowania. Niektórzy zostali „uratowani”, a niektórzy niekoniecznie, aczkolwiek czas na omówienie wysiłków i efektów pracy przyjdzie jutro. Po pozoracji nastąpił czas na pierwsze na megabiwaku ognisko. Wraz z 88 PDHS Dragon zasiadliśmy w kręgu ognia. Później szybka wieczorna toaleta i w tym momencie państwa pociechy śnią już o zdobywanych szczytach