Dzisiejsza pobudka w wykonaniu druhny Zosi była jak grom z jasnego nieba. Ze względu na pojawiające się po dwóch tygodniach delikatne zmęczenie, nie było nam tak łatwo podnieść się z łóżek (ale oczywiście wszystkim się to udało i nie trzeba było nikogo wyciągać siłą :)). Dzisiaj w ramach rozgrzewki zagraliśmy w różne wersje berka na podobozie.
Rozruszani i rozgrzani poszliśmy na poranną toaletę i standardowo rozpoczęliśmy robić porządki. Z coraz większą wprawą sprzątamy nasze małe „pokoje”. Przed śniadaniem udało nam się je sprawdzić.
Z porządkami w namiotach mogliśmy pójść na śniadanie. Ze względu na pogodę każdy z nas cieszył się na kubek ciepłej herbaty. Najedzeni i napojeni wróciliśmy do podobozu, gdzie po chwili odbył się apel. Lenie udało się zamknąć sprawność, a Nina zajęła I miejsce w dwóch kategoriach na grze zastępowej materny.
Po apelu przebraliśmy się w stroje polowe i udaliśmy się do lasu, aby odbić Jaskra. W tym celu musieliśmy zagrać w konwój i pokonać 88 PDHS Dragon. Po godzinie walki udało nam się tego dokonać. Dumni z siebie wróciliśmy do podobozu, gdzie przebraliśmy się w wygodniejsze stroje i odpoczęliśmy chwilę po walce.
Po odpoczynku podzieliliśmy się na dwie ekipy: zastępowych i resztę. Zastępowi zostali w podobozie razem z kadrą, a reszta poszła z druhną Zosią na stołówkę pograć w gry świetlicowe. W tym czasie zastępowi poddali się charakteryzacji i dostali zadanie specjalne. Gdy reszta wróciła do podobozu okazało się, że wszyscy, którzy zostali potrzebują medycznej pomocy. Był to jednoznaczny sygnał, że przyszedł czas na pozorację (zaplanowane scenki z ranami, obrażeniami itd.). Naszym celem było powtórzenie zdobytej wiedzy i poćwiczenie tego w praktyce. Niestety nie wszystkich udało się uratować, ale niektórym pomoc została udzielona prawie bezbłędnie.
Po pozoracji nadszedł czas na obiad. Dzisiaj Panie kucharki przygotowały dla nas ziemniaki, kotleta drobiowego i surówkę. Po posiłku wróciliśmy do podobozu, gdzie odpoczywaliśmy na łóżkach, a później mieliśmy czas wolny.
Potem po wytłumaczeniu zasad przez druha Kamila ruszyliśmy na zajęcia z topografii – tworzyliśmy mapy, wyznaczaliśmy azymuty i przewidywaliśmy pogodę. W ten sposób upłynął nam czas aż do kolacji.
Po posiłku przyszedł czas na omówienie pozoracji – dowiedzieliśmy się, kto się najbardziej wyróżnił, co trzeba poprawić i jak postępować w konkretnych przypadkach. Po omówieniu okazało się, że już jest nasza pora mycia, więc wszyscy udaliśmy się pod prysznic. Czyści i pachnący usiedliśmy w kręgu i wraz z druhem Radkiem nauczyliśmy się piosenki obozowej i śpiewaliśmy. W ten sposób upłynął nam czas aż do szarówki. Położyliśmy się do łóżek i teraz śpimy śniąc o jutrzejszych przygodach.