Dzień rozpoczął się od pobudki o 7:45. Podnieśliśmy się z łóżek i wraz z druhem Kobrynem i druhem Szymonem pobiegliśmy na rozgrzewkę. Rozgrzani wróciliśmy do podobozu, zabraliśmy kosmetyczki i poszliśmy na poranną toaletę. Do śniadania zdążyliśmy tylko zacząć porządki.
Dzisiaj na śniadanie Panie kucharki zaskoczyły nas przygotowanym dla nas kakao. Rozchodziło się jak ciepłe bułeczki.
Wróciliśmy do podobozu, posprzątaliśmy namioty prawie na błysk. Z gotowymi porządkami udaliśmy się na apel. Na apelu zostały ogłoszone wyniki gier: Nina zajęła pierwsze miejsce w grze Skjall, w bagiecie w kategorii pieniędzy wygrała Gabrysia K., w kategorii punktów doświadczenia Olek, a w kategorii zadań Karol.
Po apelu przebraliśmy się w stroje polowe i poszliśmy ratować Vesemira. Walka toczyła się za pomocą beretówy, w której trzeba było zamykać portale. Niestety Vesemira nie udało się uratować i został zabity w walce przez dziki gon (wszystko poszło zgodnie z planem). Po walce wróciliśmy do podobozu i wykorzystaliśmy pozostały czas na zdawanie.
Udaliśmy się na obiad, na który dzisiaj czekały na nas: zupa warzywna, ziemniaki, pulpety i buraczki. Wszystkim bardzo smakowało, więc w dobrych humorach wróciliśmy do podobozu, żeby poodpoczywać. Położyliśmy się na 30 min, a następnie spędzaliśmy w wybrany przez siebie sposób czas wolny. Dużo osób chciało zdawać na stopnie i sprawności, a pozostali drzemali, bawili się i rozmawiali. Większość osób składała również ostatnie zamówienia na odwiedziny u rodziców.
Po czasie wolnym przyszedł czas na kolejną grę. Tym razem udaliśmy się na łysą górę, żeby się zemścić na wiedźmach i na zabójcy Vesemira. Wszystkim zastępom się to udało.
W ten sposób minął nam czas do kolacji. Dzisiaj dodatkowo mogliśmy liczyć na rozgrzewające leczo. Po kolacji poszliśmy na grę pt. „Odnalezienie Philippy”. Każdy z nas miał jakąś istotną rolę i wspólnymi siłami próbowaliśmy zdobyć jak najwięcej materiałów.
Tak minął nam czas do godzin mycia. Wszyscy poszli pod prysznic, żeby wyczyścić się przed odwiedzinami. Po powrocie chętni usiedli w świetlicy z druhem Radkiem na śpiewanki, a pozostali poszli spać.