Obóz Podgaje 2023 dzień 4

Dzień zaczęliśmy od pobudki w wykonaniu druha Kamila i druhny Zosi. Dzisiaj trochę więcej pobiegaliśmy, ale wykonaliśmy też ćwiczenia ogólnorozwojowe. Po rozgrzewce poszliśmy na poranną toaletę i zaczęliśmy robić wstępne porządki. Po pierwszym sprawdzeniu porządków druhna Zosia wraz z druhem Erykiem przeprowadzili instruktarz sprzątania swoich łóżek. Następnie rozpoczął się proces sprawdzania porządków. Proces jest tutaj odpowiednim słowem ze względu na bardzo długi czas trwania doprowadzania namiotu do czystego stanu. Maternie posprzątanie zajęło ponad godzinę, ze względu na bardzo duży nieład panujący w namiocie (w załączniku zdjęcia). Reszta w tym czasie zajęła się kończeniem prac obozowych (tych samych co wczoraj i przedwczoraj). Oprócz wcześniejszych prac ekipa w składzie Gabrysia Sz., Gabrysia K. i Lena z pomocą druha Kamila zajęła się budową suszarni. Druh Eryk wraz z Gabrysią Ł. i Niną prężnie pracowali przy bramie obozowej.

Następnie dwie wybrane osoby z zastępu zajęły się malowaniem totemów, jako oznaczenia dla namiotów. Pozostali udali się wraz z druhami do lasu w poszukiwaniu masztu. Wspólnymi siłami udało się go przynieść, a później postawić. Druh Kobryn i druh Kamil zajęli się wbijaniem ogromnych kołków wokół masztu, co by na pewno się utrzymał. Po postawieniu masztu zdążyliśmy rozpocząć kurs szyfrów. Oczywiście oprócz tego udało nam się dokończyć most oraz kadra zbudowała tor przeszkód, na którym rywalizacja będzie trwała cały obóz.

Niespodziewanie szybko nadszedł czas na obiad, na który dzisiaj była zupa podgajska (stworzona ze świeżych ogórków zielonych i koperku), ziemniaczki, marchewka z groszkiem i kotlet po parysku. Po obiedzie standardowo odpoczywaliśmy i mieliśmy czas wolny. Po resecie wróciliśmy do kursu z szyframi. Kiedy pierwsza trójka ukończyła grę przyszedł czas na chwilę przerwy.

Później udaliśmy się na kurs topografii i pierwszej pomocy w formie podchodów. Podzieliliśmy się na 3 ekipy uciekające (objaśniające zagadnienia) i 3 ekipy goniące (uczące się i/lub powtarzające wiedzę). Wszyscy dowiedzieli się czegoś nowego przy okazji zwiedzając okoliczne lasy. Od razu po powrocie musieliśmy pójść na kolację.

Po kolacji rozpoczęliśmy kurs z węzłami, dzięki której powtórzyliśmy znane nam już węzły i nauczyliśmy się nowych takich jak węzeł tkacki i wyblinka. Niestety nie udało nam się ukończyć gry, ale na pewno do niej wrócimy, aby wyłonić mistrzów węzłów. Czas nas gonił ze względu na godziny mycia. Po kąpieli wszyscy usiedliśmy w świetlicy, aby pograć w gry. W tym momencie Państwa pociechy już śnią o czekających na nie wiedźmińskich przygodach.

Dzień 4

Dodaj komentarz