Obóz Podgaje 2023 dzień 7

Dzień rozpoczęliśmy od pobudki o 7:15 krzykiem druha Kamila: „obóz pobudka, pobudka wstać”. Razem z druhem Erykiem udaliśmy się na rozgrzewkę w postaci berka kibelka. Po rozruszaniu się standardowo poszliśmy na poranną toaletę i zaczęliśmy robić porządki. Przed śniadaniem udało nam się je nawet sprawdzić. Na posiłek udaliśmy się w dołach krótkiej wersji mundurowej.

Po zjedzeniu przeprowadziliśmy apel, na którym zostało ogłoszone, że Stasiu wygrał grę z węzłami, a Nina maskowanie. Zaraz po nim poprawialiśmy porządki na błysk ze względu na ogłoszoną wizytę sanepidu (kontrolę przeszliśmy z wynikiem pozytywnym). W trakcie kontroli musieliśmy opuścić podobóz, więc podzieliliśmy się zgodnie z następnymi zajęciami: jedna grupa, która nie była jeszcze na obozie z Conrastem i taka, która przynajmniej raz już na nim była. Wszystko sprowadzało się do pasowania na wiedźmina, czyli chrztu obozowego. Dzieci musiały przejść liczne próby, takie jak: oko Cyklopa, pokonanie toru przeszkód, łaskotanie stóp na kanadyjce (próba traw), czy też korytarz szyszek. Nie wszyscy pokonali tą trasę, ale nikomu nic poważnego się nie stało. Po chrzcie wszyscy byli z siebie dumni, że udało im się to pokonać i że mają to już za sobą.

Po zajęciach z pasowania na wiedźmina przyszedł czas na obiad – dzisiaj czekały na nas kopytka z kiszoną kapustą oraz zupa owocowa. Najedzeni udaliśmy się do podobozu na zasłużony odpoczynek. Po 30 minutach ogłoszony został czas wolny, co zawsze wiąże się z ogromną radością. Dodatkową ekscytację wywołał fakt, że dzisiaj przypadł dzień na rozmowy z rodzicami. Dzisiaj głównym zajęciem była walka na miecze.

Po czasie wolnym zagraliśmy w grę, której celem było pokonanie Nithrala w walce. Żeby móc tego dokonać musieliśmy zdobywać punkty siły i sprytu. Odwiedzając punkty wykonywaliśmy takie zadania jak rozwiązywanie zagadek, walka na kostki i walka na miecze. Tak nas wciągnęło granie, że zanim się zorientowaliśmy nadszedł czas na kolację.

Po posiłku rozpoczęliśmy grę detektywistyczną, w której celem było rozwiązanie zagadki, co stało się z Anną i Tamarą (żoną i córką Barona). Biegaliśmy parami, zadawaliśmy pytania i łączyliśmy fakty. Niestety nie udało nam się jej dokończyć, ponieważ przyszedł czas na naszą godzinę kąpania. Po powrocie z mycia zdążyliśmy jeszcze pośpiewać z druhem Erykiem i druhem Szymonem. Później położyliśmy się do łóżek (oczywiście oprócz kadry) i teraz śpimy śniąc o jutrzejszych przygodach.

Dzień 7

Dodaj komentarz