Dzień zaczęliśmy od pobudki o 7:20 w wykonaniu druhny Zosi i druha Eryka. Samą rozgrzewkę natomiast przeprowadzały Vanessa z Hanią zdające na sprawność gimnastyczki. Po rozgrzewce standardowo wróciliśmy do podobozu, zabraliśmy potrzebne rzeczy i udaliśmy się na poranną toaletę. Po powrocie natomiast zaczęliśmy pakować się na chatki.
Do śniadania zdążyliśmy się ubrać i spakować pierwsze rzeczy. Po posiłku wróciliśmy do pracy. Panowie zapakowali się w błyskawicznym tempie, za co zostali nagrodzeni najlepszym sprzętem pionierskim. Dziewczyny z małym poślizgiem również wyruszyły na chatkę.
Po dotarciu na miejsca docelowe praca poszła w ruch. Najszybciej poszło chłopakom z Godziemby, którzy o 15 mieli już gotową całą chatkę. Oczywiście kadra sprawdzała stan chatek, cały czas pozostawała w kontakcie z zastępowymi i dowoziła potrzebne rzeczy.
Wieczorem ze względu na pogarszającą się pogodę kadra dowiozła wszystkim plandeki, które narzucaliśmy na nasze leśne domki. Dzięki temu dodatkowemu zabezpieczeniu deszcz nie był nam straszny. Szybko udało nam się zasnąć i nawet nie odczuwaliśmy tego, że jesteśmy w środku lasu i pada deszcz.