Czuwaj!
Dziś powrót z chatek, dlatego od samego rana Jedi szybko demontowali swoje szałasy, by pozostawić miejsce tak jak je zastali. Po porządkach spakowali się i ruszyli w drogę powrotną.
Na podobozie wszyscy mieli pojawić się o 11. Po odmeldowaniu, rozpakowaniu i porządkach przyszła pora na prysznice! Muszą państwo uwierzyć, że najlepszą rzeczą po chatkach są prysznice i zmycie z siebie całego runa leśnego, które przywlekliśmy z chatek.
Przed obiadem mieliśmy chwilę na rozruszanie szarych komórek przy „Omnibusie” trochę wiedzy z Gwiezdnych Wojen, ale trochę też z wiedzy ogólnej.
Po obiedzie ruszyliśmy na plaże, by raz na zawsze (do przyszłego obozu) określić kto jest mistrzem w budowaniu zamków z piasku! Zabawy i piasku było od groma, ale słońce delikatnie zaczynało chylić się ku zenitowi, więc trzeba było wracać na podobóz.
Dzień zakończyliśmy grą druhny Zosi, na której szkoliliśmy nasze zdolności lingwistyczne.