‘’Ciągle pada..ludzie biegną, bo się bardzo boją deszczu. Stoją w bramie, ledwo się w tej mieszcząc. Ludzie skaczą przez kałuże na swej drodze. A my..’’ Moknęliśmy dzisiaj cały dzień. Na szczęście w przerwie opadów udało nam się poprowadzić apel. Ogłosiliśmy dzisiaj grę na spostrzegawczość „detektywi i morderca”. Który już po paru godzinach zdradził siebie i udało nam się go wykryć. Był nim dh Łukasz. Po apelu były zajęcia z szyfrowania. Biegaliśmy od namiotu, do namiotu, odszyfrowując wiadomości na czas. Najszybszy okazał się namiot Radka, Szymona i Łukasza. Zagraliśmy później w mafię i poszliśmy na obiad. Po obiedzie ‘’pół godzinki” dla słoninki i czas wolny, który przedłużył się prawie do kolacji, w tym czasie dzieci zadawały karty prób. Przed kolacji zaśpiewaliśmy jeszcze 2-3 piosenki. Wieczorkiem poszliśmy jeszcze do lasu zagrać w trzy kije, ale nie na długo ponieważ znowu zaskoczył nas deszcz. Po powrocie zrobiliśmy jeszcze świecznisko. Każdy zapalił jedną świeczkę. Zaskoczeniem było to jak głośno i ładnie dzisiaj udało nam się zaśpiewać. Oby tak dalej.