04.07

Dzień rozpoczęliśmy rozgrzewką. Budowa obozu jest już prawie skończona. Musimy tylko zbudować bramę i dokończyć wystrój podobozu. Pogoda nam niestety nie dopisuje, ale nie martwimy się tym faktem, bo wszystko idzie zgodnie z planem. Maszt już stoi, więc pewnie już jutro ranek zaczniemy od apelu. Znaleźliśmy dzisiaj też czas na musztrę, więc podeptaliśmy trochę asfalt. Potem nadszedł czas na śpiewanie, co by się trochę powydzierać :). Następnie, aby się trochę rozruszać, popląsaliśmy chwilę. Później, jak co roku, rozpoczęliśmy budowę bramy. Poszło nam to trochę wolniej, dlatego, jeśli jutro pogoda pozwoli, będziemy musieli ją skończyć  Po kolacji lunął deszcz – to już taka nasza tradycja – znów udaliśmy się do świetlicy, aby trochę pośpiewać i poznać piosenkę o Robin Hoodzie, stworzoną przez Zulę i Agnieszkę. A zatem – ze śpiewem na ustach – do jutra…

Dodaj komentarz