Już z rana trochę śpiewaliśmy, ale po śpiewaniu nadszedł czas na odbijanie Robina. Akcja oczywiście się powiodła, ponieważ jesteśmy już dobrze wyszkoleni. To było pewne, że wygramy z szeryfem z Nottingham. Popołudniu coś do czego przygotowywaliśmy się od początku obozu czyli ‘’ Festiwal Mały’’. Niestety nie zajęliśmy żadnego miejsca na podium. Zostało nam jednak przydzielone zaszczytne piąte miejsce. Wieczorem zrobiliśmy podchody. Trochę nam to zajęło, więc kiedy wróciliśmy poszliśmy się już tylko umyć. Jeszcze w nocy odbyło się krzyżowanie Piotra.