Wczoraj o 12 wyszlismy na chatki, więc dzisiaj o tej samej godzinie byliśmy z powrotem w podobozie. Szczęśliwi i zmęczeni porządkowaliśmy namioty i cały podobóz. Później integrowaliśmy się z innymi drużynami na stołówce. Było wesoło, ale musieliśmy jeszcze raz wrócić do naszych chatek żeby się nimi pochwalić między sobą i rozebrać je co by ktoś inny w nich nie zamieszkał i nie wykorzystał naszej ciężkiej pracy. Wieczorem biesiada przy ogniu. Zajadaliśmy kiełbasy, przeplatając to wesołymi piosenkami. Tym miłym akcentem zakończyliśmy dzień.