Wstaliśmy jak co dzień o 7:30, dzień rozpoczęliśmy od rozgrzewki, porannej toalety i śniadania. Zaraz po śniadaniu część zastępu Zabawa udała się na zajęcia do 232 PDH Zawrat i 234 PDH Tarpany. My oczywiście na swoich zajęciach gościliśmy ich część drużyny. W dzisiejszym dniu przypadł nasz dyżur służby na ośrodku – mieliśmy umyć wszystkie stoły i ławki oraz zamieść całą podłogę. Bałaganu było sporo, ale silną ekipą daliśmy sobie radę w 20 minut. Po wielkich porządkach wróciliśmy do podobozu przebrać się w mundury i przygotować do Apelu. W trakcie apelu usłyszeliśmy w rozkazie plan dnia, w którym jako zajęcia na przedpołudnie padło tajemnicze słowo Ha-Be-Ta, czyli Harcerski Bieg Terenowy. Na biegu sprawdziliśmy umiejętności współpracy w zastępie, wiedzy harcerskiej oraz technik poznanych na tym obozie. Przed obiadem zwinęliśmy wszystkie liny, gdyż będziemy budować Małpi Gaj, czyli harcerski park linowy. Po obiedzie odbyła się gra „Nadanie godności samurajskiej” Nasz daimyo zlecił nam pierwszą misję – znaleźć spiskowca. Misja była bardzo trudna, bo trzeba było go znaleźć, tak by nie czuł się urażony. Honor Samuraja jest bowiem rzeczą świętą. I naruszenie go można przypłacić życiem. Gdy młodzi Samurajowie prowadzili śledztwo na naszego daiymo spiskowcy podnieśli rękę i zadali mu zdradziecki cios w tył głowy. W trakcie napadu zqabrali mu również jego katanę, jego honor. Daiymo wezwał swoich młodych samurajów do siebie i z ich pomocą dotarł (został zatransportowany) do urzędnika (spiskowca), by odzyskać miecz i przywrócić swój honor. Urzędnik został pokonany, katana odzyskana, honor przywrócony. Wieczorem po kolacji poszliśmy naciągać liny. Naciąganie lin przerwała nam pora „prysznicowania się” Po kąpieli w naszym dojo odbyła się projekcja reszty Samurajskiego filmu. Po filmie udaliśmy się do krainy Ozyrysa.